Wiele osób zostawiając swoje auto w warsztacie nie zastanawia się nawet czy powierza je w dobre ręce a wizytę w warsztacie traktuje tak jak operacje – lekarz wie lepiej bo się na tym zna. Czy takie podejście jest słuszne? Czy naprawdę każdy mechanik jest jak lekarz?
Chyba nie do końca, wiele razy przekonałem się na własnej skórze, że pozostawiony bez „nadzoru” mechanik potrafi zapomnieć dokręcić śruby lub zrobić inny głupi błąd, nie wiem do końca czy wynika to z nieuwagi czy raczej z braku umiejętności jednak patrząc na błędy typu nie dokręcone koło wydaje mi się, że wynika to z jakiegoś totalnego rozkojarzenia.
Mechanicy robią wszystko by jak najszybciej skończyć swoją pracę, wziąć „należną” im zapłatę i… tak w kółko. Oczywiście z całą pewnością nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka, bo nie o to mi chodzi, nie można generalizować jednak piszę dziś o grupie 90% osób, którym powierzamy nasze samochody. Może lepiej samemu zacząć dłubać przy aucie? Przecież do tego zawodu nie trzeba wyższego wykształcenia. Z początku na pewno będzie nam brakować narzędzi i wiedzy jednak w czasach internetu łatwo znaleźć pomoc w podręczniku bądź na jakimś forum internetowym. Tam zawsze znajdą się osoby, które całkowicie za darmo powiedzą nam co i jak należy zrobić.
Jedynym problemem wynikającym z samodzielnego majsterkowania jest brak czasu, niestety ale początki są zawsze dość trudne i nad jedną rzeczą zamiast 10 minut będziemy głowić się poł dnia jednak następnym razem już będziemy mądrzejsi i pójdzie nam zdecydowanie lepiej. Myślę, że ta propozycja jest warta rozpatrzenia ponieważ jeśli zrobimy coś sami będziemy wiedzieć, że jest to zrobione dobrze i jadąc ulicą nie będziemy się zastanawiać czy odgłos dobiegający z przodu naszego auta sygnalizuje nie dokręcone koło, które w każdej chwili może odpaść z naszego auta…